piątek, 2 lutego 2018

Szlakiem keszy Abigeo

W Sobotę 27 stycznia wybraliśmy się w poszukiwaniu keszy użytkownika Abigeo. Trasę rozpoczęliśmy w miejscowości Krępa.

Niestety po dawnych zabudowaniach w Krępie pozostał tylko komin.



Między Krępą a Świelinem.





Po starym cmentarzu w Świelinie za wiele nie zostało.


Kościół w Świelinie.


Następnie ze Świelina poszliśmy w kierunku kolejnych keszy do Wojęcina.



Kot w Wojęcinie wyszedł na spotkanie.




Resztki pałacu w Wojęcinie cały czas fascynują.







Na trasie tylko kesz zwany katedrą nie był autorstwa Abigeo, lecz wygląda że był przez niego reaktywowany.


Bobry działają.



Uwielbiam to miejsce.






Po odhaczeniu wszystkich keszy w okolicy udaliśmy się w stronę Wełdkówka.


Widok na dolinę Chotli.



Zerwany zaczep kesza.


Jeden z dwóch pomnikowych dębów w Wełdkówku.



Drugi pomnikowy dąb w Wełdkówku.




Martwy Ent na trasie z Wełdkówka do Świelina. ;)



Już przyleciały czy nie odleciały?


Z Świelina tą samą trasą wróciliśmy do Krep. Przy samochodzie mieliśmy 25 km w nogach oraz 10 keszy znalezionych, a 4 nieznalezione. 

1 komentarz: