Do Manowa przeszliśmy szlakiem pieszym. Na odcinku od skraju lasu do szczelnicy trochę nas wywiało ... cóż rzadko kiedy nie wieje na tym odcinku ;).
W Manowie zrobiliśmy sobie przerwę na jedzenie na terenie ścieżki edukacyjnej "Czapla Góra". Znadjują się tam zadbane wiaty z ławkami i stołami - pełen komfort.
Plan był by przejść do tych drzew na horyzoncie ... niestety Dzierżęcinka nas powstrzymała i trzeba było zawrócić.
Weszliśmy na szlak rowerowy w kierunku Rosnowa.
By po chwili z niego zejść i przekroczyć Dzierżęcinkę w innym miejscu.
Po jakimś czasie znowu byliśmy na szlaku rowerowym. Przeszliśmy przez Zacisze ...
... i dalej prawie wzdłuż jeziora do Rosnowa.
Na trasie napotkaliśmy jeszcze takie cudo.
Gospoda u Zdzicha zachęca kolorami ...
... ciepłym kominkiem i gulaszem z ogniska. Po chwili pojawili się rowerzyści ... ale to już inna historia ;)
Tego dnia zrobiliśmy w ramach rozgrzewki przed kolejnymi marszami 18 km.
Super! :)
OdpowiedzUsuń