czwartek, 8 czerwca 2017

Bobolice-Rosnowo po wąskim torze

Trasę z Bobolic do Rosnowa miałem już ułożoną na jesieni zeszłego roku. Cały czas jakieś wydarzenia nie pozwalały jednak jej zrealizować.

Zapytacie jak to się stało, że akurat Z Bobolic do Rosnowa po śladach kolejki wąskotorowej? To proste natknąłem się kiedyś w internecie na rozkład jazdy wąskotorówki z rozpisanymi kilometrami i stwierdziłem czemu nie, przecież jest to dystans który co jakiś czas pokonuję. Po torze trasa z Rosnowa do stacji kolejki wynosiła 25 km.

Na przystanku w Bobolicach.


Teraz te schody wyglądają dużo lepiej niż przed remontem.


Widok na Bobolice z tarasu widokowego.





Nieczynny kościół w Bobolicach.



Tu się rozpoczyna wycieczka po nasypie wąskiego toru.










Pierwsze problemy rozpoczęły się po przejściu drogi nr 11. Chaszcze i komary.


Fragment rampy pomiędzy Głodową a Dobrociechami.


Podkłady kolejowe na trawniku.


Pomiędzy Głodową a Dobrociechami nasyp biegnie wzdłuż drogi nr 169.



Czasem przejście wygląda tak.



W Dobrociechach przy samej linii kolejki wąskotorowej znajduje się poniemiecki cmentarz ...


... z jedną płytą nagrobną ...


... i resztkami nie wiadomo czego.






Teren bardzo zróżnicowany.




Oczko wodne w Bożniewicach.


Bożniewice.


Tak wyglądała trasa koło Bożniewic - czasem było trzeba obchodzić fragmenty.





Za Bożniewicami nie dało się iść nasypem. Na całe szczęście była "trasa" wyznaczona przez maszyny rolnicze, która biegła 50 m obok.


Zarośnięty nasyp za Bożniewicami.



Świelino.






Mniej więcej w tym miejscu rozchodzą się tory. W lewo tor na Białogard, a w prawo na Koszalin.


Rozkopany nasyp za Świelinem.


Po podjęciu kesza, który miał być wg. opisu miał się znajdować niedaleko wąskiego toru resztę trasy do pierwszych zabudowań w Krępie pokonałem drogą wzdłuż trasy wąskotorówki.




Pierwsze ślady torów.




W dole płynie Bielica.


Idealne miejsce na biwak? Strumień kilka metrów w linii prostej w dół ;)



Droga na Kurozwęcz i Rosnowo. Za plecami Krępa.


Na odcinku od Krępy do stacji Kurozwęcz torowisko biegnie wzdłuż drogi. Niestety dużo gałęzi i słońce ...


... zmusiły mnie do pójścia w las ;)


Nadrabiając drogi dotarłem do stacji Kurozwęcz. Ostatni przerwa i ostatnie dwa łyki wody.


Po 7 godzinach i 30 km z kawałkiem dotarłem do Gospody u Zdzicha na zasłużone piwo.


2 komentarze: