poniedziałek, 1 grudnia 2014

Pierwszy mróz.

29 listopada wybraliśmy się w sześć osób do Świelina by stamtąd wyruszyć na trasę.

W Koszalinie temperatura za oknem wynosiła -3 stopnie. Gdy dojechaliśmy do Świelina temperatura o godzinie 9 wynosiła około -6.



Ze Świelina udaliśmy się w kierunku Wojęcina.


W Wojęcinie podjęliśmy decyzję o sprawdzeniu w jakim stanie znajduje się tutejszy poniemiecki cmentarz.



Z cmentarza wiele nie zostało.




Dziury w ziemi wyglądają jakby ktoś niedawno wykopał kilka trumien.


Jedyny zachowany nagrobek.


Napis na nagrobku:

Hier
ruht in Gott
Mathilde Resech
geb. Wenzel
*22.11.1877, +1.6.1940
Die Liebe höret nimmer auf


Następnie udaliśmy się w kierunku ruin pałacu, który znajdował się w Wojęcinie.



Po pałacu nie został wiele.



Kolejnym punktem w Wojęcinie były ruiny kaplicy grobowej, przez niektórych zwanej katedrą.





Po chwili odpoczynku udaliśmy się w kierunku Wełdkowa.


Przeszliśmy przez źródliska zasilające rzekę Chotle.



W drodze do Wełdkowa.




W Wełdkowie zrobiliśmy postój na śniadanie na przystanku z pięknym widokiem na wieże.



Droga do Smęcina.



Smęcino.



Ruiny pałacu w Smęcinie.



      




Droga nr 169 w kierunku Tychowa. Widać zjazd na parking leśny.


Droga nr 169 w kierunku Głodowej. Po prawej widać zjazd na leśną drogę w kierunku Smęcina.


Parking leśny przy drodze nr 169.


W drodze do Wełdkówka.




Budynek w Wełdkówku.


Pomiędzy Wełdkówkiem a Świelinem.





Kościół w Świelinie.


Po 19 km trasie udaliśmy się samochodami do Rosnowa na obiad w Gospodzie u Zdzicha. 

1 komentarz:

  1. Fajnie jest sobie przypomnieć lata młodości,gdzie każde wakacje były spędzane w Świelinie u dziadków.Większość miejsc pamiętam w troche lepszym stanie,szkoda że nikt nie dba o te zabytki.

    OdpowiedzUsuń